"Z notatnika recenzenta"

Adam Rozlach

Komentator I Ogólnopolskiego Festiwalu i Konkursu Kameralistyki Wokalnej im. Witolda Friemanna.

II Etap – II Kategoria

I miejsce -
Kategoria II

Justyna Bujak

Zaczęła od „Morgen” R. Straussa – niezwykła była to wspólna jej kreacja z pianistą Janem-Kantym Mikoszem. Wokalistka pokazała piękny głos, kulturę śpiewania, także powagę w podejściu do tego, co robi. Wytworzyli oni razem, w tej szczególnie pięknej pieśni, prawdziwie wzruszający nastrój. Mozart z ciut nieczystym recytatywem, a w arii śpiewaczka -jak sądzę- nastawiła się na efekt, na wykonawczą szarżę, na popis, jakby z góry zakładając, że nie ma innej drogi niż pójście na całość. Trochę może się to działo kosztem muzyki, ale niewątpliwie był to jeden z najlepszych konkursowych występów. Nad jej portrecikiem w konkursowym katalogu napisałem sobie: „I nagroda?” Podobnie było w drugim etapie (solistka śpiewała przy w pełni otwartej klapie fortepianu), który rozpoczął się znów od znakomitego wstępu fortepianu, ale zaraz potem pojawił się ten znany nam już dobrze głos.
Głos piękny i wzruszający, głos duży, predestynowany do takiego śpiewania. Była moc, dynamika, ale i było sporo pojawiającego się cieniowania, różnicowania wyrazowego, łącznie z ogromnym crescendem w finale (może ciut za ogromnym?), a wszystko to odbywało się pod wokalną i muzyczną kontrolą śpiewaczki. Podobnie w bardzo mocnej interpretacji prawdziwego hitu liryki pieśniarskiej Friemanna, w „Cudnych oczach”. Może i tu było za dużo tej wykonawczej szarży, ale i tu zadziałał efekt! Tym razem napisałem sobie: „nagroda za pieśń”…

II miejsce -
Kategoria II

Krzysztof Lachman

Bardzo dobry tenor. Głos donośny, z wieloma znakomitymi walorami, ale nie tylko. Śpiewa bowiem bardzo intensywnie, czym -w ten sposób- naraża się na różne głosowe „niespodzianki”. Pewnie i trema odegrała swoją rolę w arii Mozarta. Czym śpiewa lżej, np. w pieśni „Noc” Czajkowskiego, tym czyni większe wrażenie. Drugi etap rozpoczął od pieśni „Las” Friemanna. Zaśpiewał ją bardzo kulturalnie, choć ogólnemu wrażeniu trochę przeszkadzał mi nieco chwiejący się przy dłuższych dźwiękach głos. Jego konkursowe występy zwieńczyła najważniejsza z jego programu aria Gounoda. Było intensywnie, czyli
bardzo tenorowo, było więc i efektownie! Muzyka z „Romeo i Julii” miała też w tej kreacji swój prawdziwy urok. Szczęśliwie, udały mu się wszystkie najtrudniejsze momenty arii, nieprzypadkowo jednak, bo słuchałem go na próbie i najwyższe dźwięki, które zostawia nam po występie – były również nadzwyczaj udane. Zawsze idzie na całość! I dobrze…

III miejsce -
Kategoria II

Jakub Borgiel

Ładny głos, dynamiczny, wyrazisty. Aria katalogowa autentyczna, naturalnie wykreowana. Pieśń Debussy’ego zinterpretował z wielką kulturą, wrażliwością, z wyróżniającym się profesjonalizmem. Pełnię, moc głosu, także jego szlachetne brzmienie pokazał nam z kolei w pięknej, wagnerowskiej pieśni do gwiazd. Zaimponowała mi wielka swoboda jego śpiewu. Podobnie było i w najprawdziwszej „Kołysance”- Friemanna. Pięknie nas usypiał…

Wyróżnienie -
Kategoria II

Paulina Gocałek

Dobry i ciekawy głos, ładnie brzmiący. Efektowne górne tony. Poważnie wykonała wpierw arię Donny Anny – muzykalnie, pewnie, sprawnie technicznie. Ma w sobie dużo spokoju. W pieśni Debussy’ego dała dowody subtelności, ale i artystycznej, nie tylko technicznej
skuteczności w osiąganiu najtrudniejszych dźwięków. Był to śpiew ciekawy, profesjonalny, urokliwy, kulturalny. Drugi etap rozpoczęła od „Cudnych oczu”, które już nie ujmowały lekkością i artykulacyjną harmonią, a i fortepian był chyba nieco ciężki. Aria „Caro nome” –
niezła. Wszystkie koloratury osiągała skutecznie choć z pewną agogiczną rezerwą czy może bardziej asekuracją. Stąd mogło brakować oczekiwanego, wykonawczego blasku, polotu…

Wyróżnienie -
Kategoria II

Ewa Menaszek

Nie spodobała mi się specjalnie pieśń Szymanowskiego, od której kandydatka zaczęła swój konkursowy występ, tak głosowo, jak i wyrazowo. Głównym jednak punktem był Mozart.
I w arii Dorabelli było już, że tak to określę- normalnie i naturalnie. Była to interpretacja bardzo intensywna, poruszająca, także wokalnym blaskiem, śpiewaczka pokazała nam w niej ładny, duży i efektownie prezentujący się głos. Bardzo pięknie zaśpiewała „Noc majową”
Friemanna, opowiadając nam ciekawie o jej urokach. I wokalnie, i wyrazowo spełniła w tym niełatwym wyzwaniu – najwyższe oczekiwania. Był jeszcze znakomity wykonawczo, najeżony różnorodnymi trudnościami Oktawian z „Rosenkavaliera”. To był świetny, mocny występ, pewny, godny -jak widzę w notce biograficznej- renomowanej już wielce artystki!

Wyróżnienie -
Kategoria II

Magdalena Pawłowska

Ma coś bardzo charakterystycznego w głosie, głosie mocnym i sprawnym technicznie. Bardzo dobrze wykorzystuje elementy ruchu scenicznego, szczególnie w arii Glucka, w której ciekawie opowiadała nam przeżycia Eurydyki, z napięciem, energią i zaangażowaniem.
Wielce udana była też pieśń Czajkowskiego, ze znakomitym wstępem pianisty – Wojciecha Stysza. Głos jasny, pełen blasku, z dobrą kulminacją, z udanym, najwyższym tonem.
W pieśni Friemanna dodała jeszcze piękną barwę głosu. Imponowała spokojem, a arią Małgorzaty udowodniła nam, że posiadła i talent wirtuozowski, pokazując błyszczący głos i duże możliwości wyrazowego oddziaływania. To były występy z prawdziwego zdarzenia.

Wyróżnienie -
Kategoria II

Natalia Piątkowska

Bardzo pięknie, imponująco wręcz wykonała pieśń Weinberga, pokazując klasę i artystyczny szlif. Ładna była też aria Vitelli, niebywale sprawnie zrealizowana, bardzo wyraziście, ale i zaśpiewana z nutą refleksji. Świetnie współpracowała z pianistką, Aleksandrą Orłukowicz. W drugim etapie była „Halka”, z wbijającym w fotel, dramatycznym i szalenie dynamicznym przebiegiem, i to od pierwszego dźwięku. W pieśni Friemanna zaś, obok dużego, wyrazowego napięcia, pokazała także piękno głosu. Wokalnie i technicznie – bez zarzutu.

II Etap -
Kategoria II

Jan Okraska

Mozarta zaśpiewał biegle, sprawnie, bez większych wątpliwości. Głos ma zdecydowany, o sporej basowej mocy, wyrównany i o ładnej barwie. Bardzo to ciekawy wokalista, pewny swoich poczynań, dobrze panujący nad głosem. W pieśni Schumanna ta głosowa moc przydała się jeszcze bardziej. Dobrze przygotowany od strony warsztatowej, jest świadomym interpretatorem wykonywanych utworów. Podobał mi się też w II etapie, był to dla mnie jeden z najciekawszych kandydatów. Świetnie prowadził narrację w arii Akebara z „Parii”…

II Etap -
Kategoria II

David Roy

Duży i dobrze brzmiący głos, może nie zawsze -zwłaszcza z początku- potrafił panować nad jego mocą. Miała wtedy swoją siłę aria Hrabiego, ale i pieśń Mahlera, która ukazana została właściwie i przejmująco. Trochę za bardzo „wyciskał” najwyższe dźwięki, ale tak to już bywa
z barytonami… W drugim etapie zaśpiewał Giordana i Friemanna. Pokazał nam swoją wielką wrażliwość, ale i -znakomicie już kontrolowaną- dynamiczną, dramatyczną wizję arii.
Również w pieśni „Zwycięstwo” patrona Konkursu, cały czas trzymał nas w napięciu. Lubi widać takie mocne klimaty, ma dużo -jak to się mówi- pary, ale na pewno nie można go nazwać śpiewakiem jednostronnym estetycznie. Posiadł bowiem i niepospolitą wrażliwość…

II Etap -
Kategoria II

Anna Thun

Nieładny Mozart, śpiewany jakby zduszonym, zamglonym głosem. Energii za to cała moc, a co najważniejsze to była interpretacyjna kreacja, dramatyczna całość. Podobnie miała się rzecz z pieśnią Szymanowskiego (op. 5 nr 3), w której zachwycił mnie z kolei pianista –
Tomasz Kaszuba. W trudnej zapewne pieśni Friemanna pt. „Cisza” słyszałem chwiejący się nieco głos śpiewaczki, ale wyrazowo była to próba jakiejś wizji ujęcia tej krótkiej i niełatwej całości. Podobnie było w arii z „Giocondy” Ponchiellego, w której też jakoś nie zwracałem
szczególnej uwagi na głos, na tę tak bardzo specyficzną jej estetykę śpiewania…

II Etap -
Kategoria II

Justyna Bluj

Arię Mozarta zaśpiewała dynamicznie, z ekspresją, sprawnie radząc sobie z jej wszelkimi trudnościami. Bardzo ładna, wyróżniająca się wręcz była pieśń, „Brzozy” Żeleńskiego, wokalistka pokazała też w niej wysokie i wytrawne zrozumienie z pianistką Dominiką Peszko. Wielce wyrazista była też ich wspólna kreacja pieśni patrona Konkursu. Tym większe obie Panie wywołały wrażenie, że stworzyły tę poruszającą interpretację z miniatury, tyle, że arcytrudnej. Był jeszcze Wagner, aria Elżbiety z „Tannhausera”. Widać ją było i słychać, jak to czasami zauważam, i -do tego- chciało się słuchać jej śpiewu… Duża moc głosu, duży jego dynamizm, mimo to zawsze wyrównany, jednolity! Była jedną z moich faworytek.

II Etap -
Kategoria II

Urszula Całus

Mozart aktywny, świadomy. Głos może nie najpiękniejszy, ale sprawny, biegły. Pięknie i nastrojowo, wręcz wyróżniająco, śpiewaczka ukazała pieśń „Brzozy” Żeleńskiego. Znakomity miała drugi etap. Donizetti pokazał jej duży talent do śpiewania długich i szerokich, pięknych
melodii. Technikę śpiewu już dziś ma znakomicie opanowaną. Najtrudniejsze, najwyższe dźwięki osiągała z wielką skutecznością, a i z brzmieniową urodą. Jej „Cudne oczy” były jeszcze ciekawsze od poprzednich? Chyba piękniej osiągnęła najwyższy ton tej pieśni.
Niezwykle harmonijnie budowała nastrój wykonywanych liryków, poprzez znakomitą technikę wokalną. U mnie była piątka za finałowy występ!

II Etap -
Kategoria II

Oliwia Filipczak

Dość swobodnie zaśpiewała „Alleluja” Mozarta, może tylko zbyt powierzchownie? Pieśń Weinberga była właściwie mroczna i dramatyczna, z bardzo ciekawym udziałem pianistki Michaliny Zasady. Druga „Królowa Nocy” nie za bardzo już do spodobania. Głos jakby zza mgły, nie zawsze precyzyjny w górnych tonach. Za to ładna znów pieśń patrona Konkursu – urocza i pełna tęsknoty…

II Etap -
Kategoria II

Kamila Hanska

Mozartowska Zuzanna niby kulturalnie nam oddawana, ale brakowało mi czegoś więcej. Był też spokój, który chyba nie zawsze sprzyja ciekawym wykonaniom. Była pewna zwyczajność, która też jakoś obca jest sztuce, i nie służy pewnie ani Mozartowi, ani lirykom Debussy’ego.
Nie podobało mi się też osiąganie przez nią wysokich dźwięków, jakby z góry, oddzielnie, płasko. Drugi etap też rozpoczęła bardzo łagodnymi „Cudnymi oczami” (cóż, można i tak), zakończyła zaś udaną arią Musetty, o wiele bardziej już żywą. Drugi etap odebrałem jako
wystąpienie pewniejsze, tak głosowo jak i technicznie.

II Etap -
Kategoria II

Joanna Herdzik

Dynamiczne to było śpiewanie, zwłaszcza w bardzo ciekawie wykonanej pieśni Wolfa, ale już pochody koloraturowe w Mozarcie – jakby usztywniały wokalistkę. Bardzo dobrze zaśpiewała arię Agaty (Pergolesi) w drugim etapie. Do znanego nam już dynamizmu jej śpiewania, dodała jeszcze polot i temperaturę. Dobrze przygotowana aria, technicznie pewna, może tylko z wyjątkiem osiągania wysokich tonów. Kończąca występ „Noc majowa” Friemanna, – przeszła mi raczej bezbarwnie…

II Etap -
Kategoria II

Yana Hudzovska

Mozart – przekonujący, śpiew pewny, spokojny, tylko górne tony poza estetyczną kontrolą, stanowczo za krzykliwe. Podobnie koloratury – ostre choć skuteczne. Pewna była pieśń ukraińska, ale -jak Mozart- dość jednorodna w jej wykonaniu. Nb. jedyna z całego grona potrafiła podczas występu utrzymywać kontakt z nieliczną widownią. To rzadkie wrażenie, że ktoś śpiewa dla mnie… W drugim, o wiele lepszym dla niej etapie, wpierw była wirtuozowska aria Donizettiego, potem znów „Cudne oczy” -Friemanna. Maria z „Córki pułku” wykonana została błyskotliwie, ze świetnymi koloraturami (aż iskry szły…), a hit II etapu – to jedno z lepszych konkursowych jego ujęć. Był w jej interpretacji umiar, kultura, blask, chciałoby się powiedzieć – śpiewała z ogniem i błyskiem w oczach…